W Bibliotece Uniwersytetu Opolskiego zaprezentowano wystawę nominowanych i finalistów Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. Ekspozycja przedstawia książki zakwalifikowane do grona najwybitniejszych reportaży literackich wydanych w 2022 roku.

Ryszard Kapuściński, patron Nagrody, należy do najczęściej tłumaczonych polskich autorów. Zasłynął jako wybitny reporter, dziennikarz, publicysta, a także poeta. Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego, ustanowiona 14 stycznia 2010 r. przez Radę Miasta Stołecznego Warszawy, służy wyróżnieniu najwartościowszych książek reporterskich, które podejmują ważne problemy współczesności, zmuszają do refleksji i pogłębiają wiedzę o świecie innych kultur.

Zapraszamy do obejrzenia wystawy stacjonarnej, którą można zobaczyć w holu Biblioteki Głównej UO jak również do przeczytania poniższych informacji o finalistach.

Znamy zdobywczynię tegorocznej Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki – zwyciężyła Anna Goc z książką „Głusza”.

Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego to polska coroczna nagroda literacka przyznawana od 2010, ustanowiona przez władze Warszawy i przy wsparciu Gazety Wyborczej. Nagroda przyznawana jest autorowi najlepszego reportażu literackiego wydanego po polsku w Polsce w danym roku oraz autorowi najlepszego przekładu reportażu literackiego na język polski.

W tym roku do konkursu przystąpiły 143 książki reporterskie opublikowane w Polsce na przestrzeni 2022 roku. Niemal 100 z nich napisano po polsku. Każdy finalista może liczyć na 10 tysięcy złotych, zaś tłumacze książek nominowanych (ale nie zwycięskich) na 5 tysięcy. Jeśli nagrodę zdobędzie książka tłumaczona, autorka przekładu otrzyma 20 tysięcy złotych. Kto natomiast zdobędzie Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego oraz 100 tysięcy złotych, zostanie ujawnione podczas gali 27 maja w warszawskim Teatrze Studio.

Poniżej prezentujemy pięciu finalistów: cztery polskie reportaże i jeden zagraniczny*.

Anna Bikont
“Cena. W poszukiwaniu żydowskich dzieci po wojnie”
wyd. Czarne

Dowiedz się więcej o książce

– Historie, o których czytam w archiwach, kończą się najczęściej w czasie wojny albo w latach powojennych. Często wyobrażałam sobie późniejsze losy tych ludzi. Tym razem zdecydowałam, że sprawdzę – mówiła Bikont “Wyborczej”. Najnowsza książka reporterki i biografki to opowieść zaczynająca się od niezwykłego dokumentu – dziennika Lejba Majzelsa, w którym opisywał, jak w 1947 roku na zlecenie Centralnego Komitetu Żydów w Polsce jeździł po kraju i negocjował wykup żydowskich dzieci od chrześcijańskich rodzin, które uratowały je w czasie wojny.

Bikont: – W notatkach, które prowadził, nie ma zbyt wielu informacji. Podawał te podstawowe: imię dziecka, miejsce zamieszkania, za to dokładnie opisywał, kiedy do danej miejscowości przybył.

Reporterka postanowiła odnaleźć wszystkie dzieci z “listy Majzelsa”. I jej się to udało. A dzięki temu udało się jej opisać, jak niezwykle skomplikowane były losy żydowskich dzieci po wojnie. Dla rodzin, do których początkowo trafiły, były niekiedy ukochanymi dziećmi, czasem siłą roboczą, a niekiedy po prostu kimś, komu trzeba było pomóc. Dla żydowskich organizacji – przyszłością narodu. Los tych dzieci to niezwykła, epicka opowieść o tym, jakie niespodzianki ma dla nas los.

Anna Bikont jest laureatką dziewiątej edycji nagrody za “Sendlerową. W ukryciu”, reporterską biografię Ireny Sendlerowej.


Anna Goc
“Głusza”
wyd. Dowody na Istnienie

Dowiedz się więcej o książce

To reporterski debiut dziennikarki „Tygodnika Powszechnego” i laureatki Stypendium im. Ryszarda Kapuścińskiego, autorki “Rozmowy o życiu” z ks. Adamem Bonieckim. Reportaż Goc to próba oddania głosu osobom niesłyszącym, Głuchym. – Jak mówi jeden z bohaterów książki: – Jesteśmy niepełnosprawni tylko między wami, słyszącymi – i dodaje: – Gdy jesteśmy sami ze sobą, głusi z głuchymi, możemy używać naszego języka i nie czujemy się inni.

Reporterka podczas premiery książki mówiła, że wielu jej rozmówców jest rozżalonych, że choć od dziesiątków lat próbują opowiedzieć o sobie i swoich problemach światu, to dopiero w ostatnich latach – także dzięki jej książce – udało im się zwrócić na siebie uwagę. – Głuchy to dla nas, słyszących, wciąż ktoś, do kogo nie wiemy, jak podejść, ktoś obcy – mówiła Goc.

Jak pisał Michał Nogaś: “jest to książka wstrząsająca i niemal natychmiast stawiająca czytelnika do pionu. Nie tyle obala, co dewastuje pokutujące wśród większość obywateli przekonania”.

“Głusza” Anny Goc to niezwykle ważny, przejmujący reportaż, który przywraca dużej części społeczeństwa po prostu godność.


Christine Lamb
“Nasze ciała, ich pole bitwy. Co wojna robi kobietom”
tłum. Agnieszka Sobolewska
wyd. Znak

Dowiedz się więcej o książce

Christina Lamb to jedna z najbardziej znanych na świecie dziennikarek. Od kilkudziesięciu lat pracuje jako korespondentka wojenna. Obecnie związana jest z “Sunday Timesem”. Ma na koncie m.in. pięć nagród British Press i Order Imperium Brytyjskiego.

Na przełożony przez Agnieszkę Sobolewską reportaż składają się opowieści kobiet pochodzących z obszarów objętych konfliktami zbrojnymi. Jej rozmówczyniami są Bengalki, które były gwałcone przez pakistańskich żołnierzy w czasie wojny między Indiami, Bangladeszem i Pakistanem, japońskie niewolnice seksualne, jezydki, nigeryjskie uczennice porwane przez Boko Haram, czy kobiety z plemienia Tutsi. Przypomina, że w wojnie w Bośni zostało zgwałconych od dwudziestu do sześćdziesięciu tysięcy Bośniaczek, Chorwatek i Serbek.

Lamb: – Ofiary miały od sześciu do siedemdziesięciu lat, były gwałcone wielokrotnie i często trzymane przez kilka lat w niewoli. Wiele kobiet zostało siłą zapłodnionych i więziono je, aż przerwanie ciąży stawało się niemożliwe. Były traktowane jak własność, a gwałty służyły ich zastraszaniu, upokarzaniu i poniżaniu.

Reporterka przypomina w tym wstrząsającym reportażu, że przemoc seksualna jest jednym z najbardziej brutalnych “narzędzi” wykorzystywanych podczas wojny. Reporterka zmienia perspektywę, stawiając kobiety i ich doświadczenie w centrum wojennego koszmaru.


Jakub Sieczko
“Pogo”
wyd. Dowody na Istnienie

Dowiedz się więcej o książce

Podobnie jak Anna Goc – debiutant. Pisze w “Pogo”: – Nazywano mnie skurwysynem, konowałem, zabójcą, grożono śmiercią mnie i osobom ze mną spokrewnionym.

Jest lekarzem, specjalistą anestezjologii i intensywnej terapii, a do tego – socjologiem. W 2017 roku usłyszała o nim cała Polska. Na Facebooku opublikował post zaczynający się od słów: “To ja wam teraz opowiem, jak to jest być młodym lekarzem w Polsce”. Poruszający, ironiczno-gorzki wpis stał się hitem, a autor okazał się specjalistą nie tylko od krótkich form.

W 2021 roku Sieczko współtworzył inicjatywę Medycy na Granicy, która bez pomocy rządu i służb pomagała na wschodniej granicy uchodźcom próbującym przedostać się z Białorusi do Polski.

“Pogo” to opowieść zarówno o codzienności ratownika medycznego, jak i poświęceniu, odwadze, strachu, niepewności i braku wsparcia. To próba urealnienia opisu tego zawodu, który z jednej strony kojarzy się wciąż z wyrachowanymi “łowcami skór”, z drugiej – z amerykańskimi serialami medycznymi. Z jednym i drugim codzienność polskiego ratownika ma niewiele wspólnego, co Sieczko pokazuje w doskonałym stylu literackim, który Aleksandra Żelazińska w “Polityce” nazwała “pulsującą narracją”.


Ilona Wiśniewska
“Migot. Z krańca Grenlandii”
wyd. Czarne

Dowiedz się więcej o książce

“Żeby powstał dobry reportaż, trzeba umieć słuchać. Ilona Wiśniewska to potrafi”. “Każda książka Wiśniewskiej to kunsztowna literatura” – piszą recenzenci o “Migocie”. Reportaż Wiśniewskiej to jedna z najlepiej przyjętych przez krytykę książek non-fiction w 2022 roku, wyróżniona już m.in. nagrodą Grand Press w kategorii “Książka Reporterska Roku”.

“Migot” to opowieść o grenlandzkiej codzienności i historii oraz uwikłaniu w kolonializm. Wiśniewska pisze – przynajmniej tak mówi tytuł – “z krańca Grenlandii”, ale pisze tak, jakby siedziała obok nas i opowiadała przerażającą baśń ściszonym, lekko dramatycznym głosem. Reporterka spędziła na północy Grenlandii kilka miesięcy w miejscach takich jak Qaanaaq i Siorapaluk, gdzie czas zdaje się stać w miejscu. Płynie jedynie alkohol. Litrami.

Wiśniewska z charakterystyczną dla siebie delikatnością opowiada wielopłaszczyznową tragedię i portretuje świat, który może – z powodu katastrofy klimatycznej – niedługo zniknąć na zawsze. Świat, który jednak trudno polubić, który przeraża swoim wciąż istnieniem. Pokazany z empatią i szacunkiem.

Poprzedni reportaż Wiśniewskiej, „Lud. Z grenlandzkiej wyspy”, w 2019 roku znalazł się wśród dziesięciu książek roku według jury Nagrody im. Kapuścińskiego. W tym roku reporterka dotarła do finału nagrody.


* Opisy książek zaczerpnięto z portalu wyborcza.pl z dn. 12.04.2023

Wystawę przygotował Dział Udostępniania i Informacji Naukowej
Opracowanie graficzne: Piotr Kasprzyk z Działu Systemów Informatycznych i Zbiorów Elektronicznych
Zdjęcia, tekst i skład: Marcin Podolan z Działu Systemów Informatycznych i Zbiorów Elektronicznych