W tym cyklu prezentowane są książki, które łączy jakiś wspólny motyw. Eksponujemy je na wystawie w holu Biblioteki Głównej (ul. Strzelców Bytomskich 2). Ponadto przybliżamy dla zachęty zawartość niektórych publikacji. Niech książki z motywem zmotywują do ich przeczytania.

Jeżysz się na myśl o czytaniu? Obchodzisz bibliotekę jak jeża? Niesłusznie! Jeże to bardzo sympatyczne i pożyteczne stworzenia. Nic więc dziwnego, że w kalendarzu – konkretnie 10 listopada – mają swoje małe święto: Dzień Jeża. Zasłużyły sobie. Zjadają robaki, ślimaki i szarańczaki, co może cieszyć ogrodników. Radzą też sobie z jaszczurkami, żabami, a nawet żmijami, dzięki odporności na jad. Spadłe owoce w ich diecie to rzadkość i ostateczność. Obrazki z jeżem dźwigającym jabłko można zatem między bajki włożyć.
A właściwie między mity, gdyż obraz taki rozpowszechnił starożytny pisarz Pliniusz Starszy w dziele „Historia naturalna” – i jakoś przez dwa tysiąclecia nie udało się tego błędu naprawić. Co gorsza, nawet go pogłębiono w II wieku, przedstawiając w tekście pt. „Fizjolog” wizerunek jeża wykradającego na grzbiecie winogrona, co z kolei w VII wieku Izydor z Sewilli powtórzył w swoim dziele „Etymologie”. Takie wyobrażenie wśród niektórych chrześcijan stało się symbolem diabła kradnącego owoce duszy. Jeśli dodać, że te tajemnicze, skryte i kolczaste stworzenia aktywnością wykazują się pod osłoną nocy, łatwo przewidzieć, iż nie wszyscy je lubili. Cóż, być może w kategorii zwierzątek do przytulania nie zajmują czołowej pozycji, jednakowoż apel: kochajmy jeże! ma głęboki sens. Zwłaszcza że jest to gatunek zagrożony i objęty częściową ochroną.
Mimo pewnych nieścisłości jak najbardziej polecamy dzieła klasyków. Niemniej najnowsza wystawa Biblioteki UO przybliża inne dzieła, w których też skrył się jeż. Aczkolwiek dobór lektur biegł według dziwnego klucza. Jeż jest głównym bohaterem, Jeż jest nazwiskiem autorki, Jeż jest pseudonimem polityka, jeż uwikłany jest w nazwę dzielnicy, jeż występuje w przysłowiach, jeż stanowi metaforę,… O, Jeżu! Sami zobaczcie – w holu Biblioteki Głównej i w niniejszym wyborze kilku z wystawowych pozycji.

Jeż i lis: esej o pojmowaniu historii u Tołstoja

Isaiah Berlin
Warszawa: Fundacja „Aletheia”: „Pavo”
Data publikacji: 1993

Zasada „jeża”
Isaiah Berlin w głośnym eseju pod tytułem „The Hedgehog and the Fox” (jeż i lis) podzielił ludzi na dwie grupy – lisy i jeże.

Lis – sprytne stworzenie, zdolne do zastosowania mnóstwa różnych sposobów, by podstępnie zaatakować jeża. Szybki, lśniący, piękny, zgrabny w ruchach i sprawny – z wyglądu lis jest pewnym zwycięzcą.
Jeż – znacznie mniej efektowny. Cały dzień spędza zwykle na poszukiwaniu pokarmu i trosce o swoje legowisko.

Sprytny lis czeka w ciszy i bezruchu na drodze w pobliżu nory jeża i wreszcie atakuje. Jeż, dostrzegając niebezpieczeństwo, zwija się w kulkę, wystawiając swoje ostre kolce. Lis, widząc, że nic nie wskóra, odwołuje atak. Wraca do lasu i próbuje wymyślić nowy sposób na pokonanie jeża. Codziennie rozgrywa się gdzieś podobna walka pomiędzy lisem i jeżem, i pomimo większego sprytu lisa jeż zwykle wychodzi z niej zwycięsko. Bo Lis potrafi wiele rzeczy, ale Jeż opanował do perfekcji jedną ważną rzecz: Wygrywają dobrze przygotowani. (żródło)

Sprawdź dostępność w bibliotece

Kwadratowy jeż

Janusz Garbaliński
Wydawnictwo Ferratus Michał Smętek.
Gdynia: Wydawnictwo Manufaktura Słów
Data publikacji: 2018

Czy można poznać więcej anegdot o aktualnych i minionych celebrytach, politykach, generałach, aktorach niż publikują to kolorowe czasopisma? Książka „Kwadratowy jeż” odsłania niuanse życia znanych osobistości od lat powojennych po współczesne poprzez zapis ich rozmów z fryzjerami w jednym mokotowskim zakładzie fryzjerskim. Będziecie zdumieni, ile prawd, humoru, celnych obserwacji może się mieścić w rozmowie klienta z fryzjerem. Barwny język jest dużym atutem książki.

Sprawdź dostępność w bibliotece

Jeż na kaktusie: wypisy z histerii najnowszej 1999-2002

Ryszard Marek Groński
Andrzej Czeczot (il.)
Warszawa: „Książka i Wiedza”
Data publikacji: 2003

Czym jest ta książka? Kroniką Kadłubka III RP. Nie ogarnia całości, ogranicza się do opisu zdarzeń zza kulis, a także kulis zdarzeń. Rejestruje obiegowe żarty, trafne i trefne powiedzonka, uliczne komentarze.

Sprawdź dostępność w bibliotece

Jak jeż Jerzy został tatą

Dorota Sumińska
Janusz Wrzesiński (il.)
Kraków: Wydawnictwo Literackie
Data publikacji: 2013

Książeczka „Jak jeż Jerzy został tatą” to opowieść o miłości i rodzicielstwie, skierowana do młodych czytelników. Kontynuacja przygód jeża Jerzego z książki „Wierzę w jeże”. Tym razem jeż Jerzy stanie oko w oko z wielkim uczuciem, jakim jest miłość i ojcostwo.

Sprawdź dostępność w bibliotece

Jeż Jerzy: in vitro

Rafał Skarżycki
Tomasz Leśniak (il.)
Warszawa: Wydawnictwo Egmont Polska
Data publikacji: 2008

„Jeż Jerzy” – polska seria komiksowa stworzona przez Rafała Skarżyckiego (scenariusz) i Tomasza Lwa Leśniaka (rysunki). Komiks jest ostrą satyrą na współczesną polską rzeczywistość – wyśmiewane są zarówno całe grupy społeczne, jak np. skinheadzi, dresiarze, ekolodzy, policjanci, jak i konkretni bohaterowie życia politycznego.

Sprawdź dostępność w bibliotece

Jeżycjada a sprawa polska: o powieściach Małgorzaty Musierowicz

Barbara Szargot, Maciej Szargot
Katowice: „Śląsk” Wydawnictwo Naukowe
Data publikacji: 2011

Nazwa dzielnicy powstała być może tak jak Wierzbięcice (dzisiejsza Wilda), od przydomku, jaki nadano synom właściciela osady. Można więc uważać, że musiał istnieć kiedyś rycerz o imieniu Jeż, po którym wieś przejęli synowie, zwani Jeżycami. Niestety, niemożliwe jest określenie, o jakiego konkretnie Jeża i jego synów chodzi. Wiadomo jednak, ze jakiś Jeż widnieje w dokumentach jako poddany arcybiskupstwa gnieźnieńskiego. Kolejna hipoteza mówi o tym, że Jeżyce są zapisane w kopii przywileju lokacyjnego z 1298 roku jako Yssycz a w kolejnych stuleciach jako: Yszyce, Iszyce, lub Gyzicze, Isycze, Gysycze, Gizycze, Grzice, Yszicze, Giszcze, gdzie łatwo zauważyć, ze żaden z tych zapisów nie pozwala na poprawne odczytanie nazwy osady jako Jeżyce, lecz jako Jiszyce, czy Jizyce, co może świadczyć, ze nie Jeż, a Jiż, czyli po czesku Jirzi, a po polsku Jerzy był jej założycielem. Jednak obie hipotezy, jak podkreśla Jacek Wesołowski, są pod względem językowym mało prawdopodobne i możliwe, że nazwa obecnej dzielnicy Poznania pochodzi od innego słowa dawnej polszczyzny.

Sprawdź dostępność w bibliotece

A prócz powyższych, polecamy poezję Anny Błaszczyk-Tyszki w książce zatytułowanej „Jeż i wiewiórka, zauroczenie”. Do tego pozycję z literaturoznawstwa i biografistyki pt. „Teodor Tomasz Jeż (Zygmunt Miłkowski) i wiek XIX”, napisaną przez Wiesława Ratajczaka, jak również ciekawą powieść obyczajową Agnieszki Jeż, osadzoną w realiach II wojny światowej – „Dziewczyna z Woli”. A kto woli dawne porzekadła i powiedzonka, może sięgnąć po „Nową księgę przysłów i wyrażeń przysłowiowych polskich”, gdzie w pierwszym tomie znajdzie kilkanaście sentencji o jeżu. Nic, tylko się zakopać w lekturze jak jeż w liściach.


Wystawa i opisy książek: Dział Informacji Naukowej i Bazy Wiedzy
Zdjęcia i opracowanie graficzne: Piotr Kasprzyk z Działu Systemów Informatycznych i Zbiorów Elektronicznych
Tekst i skład: Marcin Podolan z Działu Systemów Informatycznych i Zbiorów Elektronicznych